Song lyrics downloaded from: https://www.albumsongandlyrics.com ------------------------------------------ Z.B.U.K.U - ?e ?ycie ma sens ------------------------------------------ [Zwrotka 1: Z.B.U.K.U.] Oskar mia? osiem lat, ojciec wzi?? go na karate Wraz z pierwszymi ciosami pokocha? pierwsz? mat? Wk?ada? w to ci??k? prac?, bo pragn?? zosta? mistrzem Cho? ca?? podstawówk? lata? w jednym tornistrze ?miali si? gdy mia? pizd? pod okiem, ?e znów dosta? Nie wiedzieli, ?e mieli wtedy przed sob? sportowca Z karate poszed? w boks, tam nauczy? si? stójki To czasy, kiedy jeszcze zio?o gonili na kulki Po treningach wypieka? bu?ki, zosta? piekarzem Bo szko?a i boks, niestety nie id? w parze Zarabia? pierwsze ga?e, tysi?c dwie?cie na r?k? Pomóg? wyremontowa? swoim rodzicom ?azienk? Zawsze mia? wielkie serce, stawa? w obronie s?abszych Potem swój wielki talent przeniós? do ma?ej klatki Dzisiaj normalnie walczy, jest profesjonalist? Widzisz, jak mocno wierzysz mo?esz osi?gn?? wszystko [Refren] Ja poszed?em w hip hop, ziomek poszed? za sportem I oboje jeste?my dzisiaj najlepsi w Polsce Nie licz? si? pieni?dze, liczy si? ci??ka praca Ile od siebie dajesz, tyle do ciebie wraca [Zwrotka 2: Z.B.U.K.U.] Ola by?a najgrubsza w klasie, to podstawowa Gdzie najwi?ksze przykro?ci zawsze sprawiaj? s?owa Ka?dy w klasie ?artowa?, ?e mia?a ksyw? wieloryb, ej Cz?sto p?aka?a, sama chodzi?a na tory My?la?a, ?e to ?wiat jest chory, a nie ci ludzie Którzy si? ci?gle ?miali, ?e chodzi w tej samej bluzie Osamotniona na murze, dosz?a do pewnych wniosków I zacz??a ?wiczy?, ju? nie chcia?a skaka? z mostu Dieta cud zamiast proszków, ci??kie ?wiczenia W dó? kilogram za kilogramem i ju? ich nie ma Wystarczy?a jej wena, musia?a si? przekona? ?e w?asn?, ci??k? prac? wszystko mo?na dokona? Dzisiaj ta gruba Ola wcale ju? nie jest gruba Schud?a dwadzie?cia kilo bo wierzy?a, ?e si? uda Nie trzeba wierzy? w cuda, wystarczy wierzy? w siebie Mo?esz osi?gn?? wszystko, tylko musisz to wiedzie? [Refren] [Zwrotka 3: Z.B.U.K.U.] Nie by? najlepszy w klasie, w sumie to by? przeci?tny Nie mia? najgorszych ocen, dobrze robi? przekr?ty Gdy pozna? pierwsze b?bny, to zacz?? pisa? teksty Nie min??y go wtedy szydercze u?miechy dziewczyn ?mia?y si?, ?e to leszczyk, a o czym on mo?e pisa? ?adna z tych g?upich szmat nie pozna?a jego ?ycia Nie wiedzia?y co pisa?, nigdy im si? nie chwali? Tak samo pewnie wy?miewany by? te? przez ziomali Za plecami si? ?miali, mówili: "pseudo raper" A teraz ka?dy z nich trzyma jego p?yt? w ?apie To zwrotka o mnie bracie, bo mocno wierz? w siebie To gwarancja wygranej jak jeszcze o tym nie wiesz To zale?y od ciebie co zrobisz z swoim ?yciem Czy sko?czysz je pod sklepem, czy na górze, na szczycie To tylko twoje ?ycie, twój wybór, twoja droga ?ycz? ci tylko, ?eby? na koniec jej nie ?a?owa? [Refren]