Song lyrics downloaded from: https://www.albumsongandlyrics.com ------------------------------------------ Z.B.U.K.U - Zawsze ponad maximum ------------------------------------------ Czego by?my nie robili zawsze ponad maximum Co by?my nie robili zawsze 110% Nic ponad nasze si?y, od s?owa do czynu Wy?sza szko?a ?ycia, pierdolony docent Czego by?my nie robili zawsze ponad maximum Co by?my nie robili zawsze 110% Bilans dodatni, nie znamy s?owa minus Idziemy na front, zbieramy pracy owoce Robi? swoje konsekwentnie nad przegranym nie zap?acze Ty mi nie miej tego za z?e bo nie potrafi? inaczej Moi s?uchacze to wiedz? wychowa?a mnie ulica Gdzie patentów ani stylu nigdy si? nie zapo?ycza I niewa?ne jest kolego czy to wioska czy Ursynów Bez ?adnego odpuszczania musisz da? z siebie maximum My przechodzimy do czynów i nie s?uchamy debili Gdyby nie taka postawa pomy?l gdzie by?my dzi? byli Nie potrzeba mi promili tylko mikrofon i g?o?nik Ju? bez tego czuje w ustach pieprzony posmak pewno?ci Bez lito?ci nios? ogie? no i wersy ?atwopalne I nie poddam si? bez walki bo to jest niewybaczalne Ja gram w to bo dobrze znam to t? p?ytk? shampoo Wje?d?am na chodnik zawodnik wraz z Kontraband? Fabu?a tarantino na drodze karambol ?ycie po ?yciu w ukryciu chc? zwin?? banknot To cecha dla ulic kiedy tracisz puls sprawd? to Monster nosferatu symfonia grozy idzie w pa?stwo 68 200 Mafatih Fidel Castro To musi si? uda? w mroku drog? widz? jasno Proceder z ca?? klik? gdzie stres nie da ci zasn?? Chce zgasn?? Mojry mój ryj brudne miasto Ponad maximum ostry #Tabasko Cudowny dzieciak klucz do drzwi pod wycieraczk? Kiedy chwytam za mikrofon scena pulsuje do bitu Mam 200% rapu i to pro?ciutko z chodników W?ród takich zawodników ?e nagrywa? to tu zaszczyt Ale ?eby tu dotrze? nie musia?em si? p?aszczy? Serce g?odne walki w tych linijkach to s?ycha? Mo?e w?a?nie dlatego za to kocha mnie publika Niepokorny Micha? rozwój od ma?olata ?eby kiedy? tu dotrze? i w?a?nie jak teraz lata? ajj Od ma?olata zawsze ponad maximum Dzi? studio k??by dymu w ko?cu id? do czynów Rozgniot? skurwysynów jak 300 spartan Nie mam na kogo liczy? to te? nie licz? na farta Rap opanowa? miasta raz dwa pierdoli? media To g?osy ludzi którzy ?yj? tu na tych osiedlach Nadal to waga ci??ka dzieciak Hip Hop Champions Ponad maximum stylu Popek Kontrabanda bierz to Twarda szko?a ?ycia ka?dy z nas w niej tu jak prymus D?wiga ?ycie na barach to znak tego teamu Do utraty tchu ostatniej kropli krwi tak synu Zawsze ponad maximum u nas to jest jak przymus Wasze opinie to ma?o nam si? przydaje A recenzje kijowoków dyndaj? nam ko?o jajec S?owo cia?em si? staje nikt tu nie poddaje si? nigdy Trudno tu nie oszale? los to chujograjec perfidny Nieraz urz?dza si? krwawy karnawa? Zawsze ponad maximum nigdy si? nie poddawaj To nie zmienna zasada to jak s?ówka nie dawa? Charaktery ukszta?towane ?e nawet mucha nie siada Wypruwaj? sobie flaki wiara w Boga t?umi ból Ludzie do?? maj? tu ?ycia i spierdalaj? w pizdu Jak mi?so armatnie rozpierdala Ciebie w pó? B?dziesz harowa? jak wó? i wszystko strzeli chuj ?yjemy jak w matrixie wci?? kontroluj? nas ?yjemy na kredycie ca?e ?ycie sp?acasz hajs Wasze dzieci Boga z g?odu zaczynaj? kra?? Przemoc narkotyki od najm?odszych lat Nie zapewni Ci lepszego ?ycia kaczor czy donald Licz tylko na siebie brat a nie w puste s?owa Bieda jak skurwysyn na popraw? nie masz szans Zak?adaj kominiare krzycz kurwo dawaj hajs! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]